Forum Detektyw Monk Strona Główna

Detektyw Monk
Forum miłośników Detektywa Monka
 

Pan Monk i szkolny amant

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Detektyw Monk Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mashey




Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:22, 19 Cze 2008    Temat postu: Pan Monk i szkolny amant

Witam Smile To mój pierwszy post na forum. Fanem serialu jestem od kilkunastu miesięcy, niestety jak dotąd nie widziałem wszystkich odcinków, ale nie o tym chciałem napisać... Wpadłem na taki pomysł:

W szkole na przedmieściach San Francisco dochodzi do morderstwa. Zamordowana zostaje 34-letnia nauczycielka biologii Sophia Springfield. Podejrzenia padają na 20 letniego szkolnego "Casanove", a także gwiazdę szkolnej drużyny futbolowej-Joshua Browna. Szkolna plotka głosi, że Joshua i Sophie mieli romans. Kiedy Brown zdecydował się rozstać z Sophie, ta miała szantażować go, że nie otrzyma promocji do następnej klasy. Zdaniem społeczności szkolnej był to główny motyw morderstwa. Ponadto na miejscu zbrodni znaleziono kij basseballowy Browna. Detektyw Monk nie jest do końca przekonany o winie Browna...

To narazie wstęp, dalszy ciąg postaram się napisać niedługo. Mam nadzieję, że początek się podoba Smile
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mashey




Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:11, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pan Monk i szkolny amant cz. I

-Natalie chcesz mnie zabić!?- krzyknął Monk
-Co się stało?-zapytała zdziwiona Natalie, odkładając butelkę.
Oboje układali dopiero co zakupioną, ulubioną wodę Adriana- Sierra Springs.
-Postawiłaś tą butelkę, której termin ważności upływa 12 października, tuż za tą, której termin upływa 17 października!-powiedział Monk, układając butelki we 'właściwej' kolejności-czy choć przez chwile pomyślałaś, co by się stało, gdybym wypił wodę, której termin upłynął 12-stego, dajmy na to 18-stego!?
-Adrian, uspokój się!-powiedziała Natalie-jeszcze nikt nie umarł od wypicia przeterminowanej wody
-Zawsze może być ten pierwszy raz-odrzekł Monk
W tej chwili zadzwonił telefon, odebrała Natalie. Po chwili odpowiedziała-Będziemy za 20 minut. Odwróciła się w kierunku Monka-Dzwonił Stottlemeyer, morderstwo w szkole przy West Avenue. Pojechali.
***
Zaplecze sali biologicznej

-Właściwie to nie potrzebnie cię wezwaliśmy Monk-tymi słowami przywitał kapitan detektywa.
-Czyżby?-powiedział Monk, spoglądając na miejsce zbrodni-Kim była ofiara?
-Nauczycielka biologii, Sophia Springfield, pracowała tutaj od roku-zrelacjonował Disher
Monk chodził do okoła miejsca zbrodni-morderca i ofiara znali się, nie widać śladów walki, ofiara wcale nie była zaskoczona obecnością mordercy-powiedział Adrian
-Nie musisz się wysilać-odrzekł kapitan-mamy już winnego...
-...zrobił to amator-powiedział Monk, przeglądając papiery, które leżały na biurku ofiary
-Zgadza się. Kompletny amator, tak spanikował, że zostawił narzędzie, którym dokonał morderstwa-kapitan pokazał Monkowi kij bassebalowy. Mordercą jest Joshua Brown, nie jest tajemnica, że razem z ofiara mieli romans...
-...kiedy się rozstali Springfield powiedziała mu, że nie dopuści go do następnej klasy, jeżeli do niej nie wróci-wtrącił podekscytowany Disher.
-Kto wam o tym powiedział?-zapytał Monk
-Wszyscy!-odpowiedział Disher
-Mamy motyw, mamy podejrzanego, na miejscu zbrodni jest jego kij, czego chcieć więcej?-zapytał Stottlemeyer
-Morderstwa dokonał amator, ale nie na tyle głupi, żeby posłużyć się narzędziem wskazującym na niego-powiedział przekonany o niewinności podejrzanego Monk-Czy pan zostawiłby ewidentny dowód wskazujący na pana na miejscu zbrodni?-zapytał kapitana Monk
-Mówiłem już-spanikował. Zadał 4 ciosy kijem w głowę, zobaczył krew i uciekł, kompletnie nie myślał, aby pozbyć się narzędzia zbrodni-odpowiedział kapitan. Monk kręcił z niedowierzaniem głową
-Chce porozmawiać z tym Brownem-powiedział detektyw.

Pokój przesłuchań
Monk, Stottlemeyer, Natalie i Disher weszli do komisariatu.
-Chcę porozmawiać z nim sam-powiedział Monk patrząc na kapitana
-Droga wolna-odpowiedział niewzruszony kapitan
W pokoju siedział przystojny, wysportowany chłopak. Był załamany, sprawiał wrażenie człowieka, który nie może uwierzyć w to co się stało.
-Mmm, ciacho-powiedziała Natalie, która wraz z Disherem i kapitanem przebywała w sąsiednim pomieszczeniu, patrząc na Browna i Monka przez lustro fenickie.
-Będę rozmawiał tylko w obecności adwokata-powiedział łamiącym głosem Brown spogladając na Monka.
-To nie ty zabiłeś-odpowiedział spokojnie detektyw, układając akta
-Słucham?
-Jestem pewien, że to nie ty popełniłeś morderstwo, jednak jak narazie nie mam dowodów. Chciałbym, żebyś odpowiedział mi na parę pytań
-W takim razie słucham-odpowiedział pocieszony- wreszcie znalazł się ktoś normalny
Monk popatrzył na niego dziwnie.
-Czy łączyło cię coś z ofiarą?-zapytał detektyw, ciągle układając akta
-Yyyy.... no właściwie to tak. Byliśmy ze sobą jakiś miesiąc.
-Kiedy z nią zerwałeś groziła, że nie przepuści cię do nastepnej klasy?
-Tak. Nawet przed całą klasą powiedziałem, że to jak mnie traktuje jest niesprawiedliwe. Doszło wtedy nawet do małej sprzeczki pomiędzy nami
-Czy klasa domyślała się o waszym romansie?
-Wydaje mi się, że cała szkoła wiedziała
Monk skończył układać akta.
-Teraz powiedz mi co robiłeś około 11.30 -mniej więcej wtedy została zabita.
-Jak wszyscy uczniowie przebywałem w auli, na przedstawieniu, do czasu kiedy zasłabł Michael...
-...jaki Michael?
-Michael Woods, gramy razem w szkolnej drużynie, na przedstawieniu siedział za mną.Kiedy zemdlał zrobił się wielki szum, przyjechała karetka. Na szczęście nic mu nie jest.
-Kiedy opuściłeś aulę?
-Chwilę potem kiedy przyjechało pogotowie
-Ktoś cie widział?
-Myślę, że jakieś 100 osób.
Monk myślał.Po chwili pożegnał się z Joshuą i wyszedł.
-Kapitanie. To nie on zabił...
-...z pewnością-powiedziała zauroczona Natalie, wpatrując się w młodzieńca
-Jestem pewien, że morderca ciągle jest w szkole-kontynuował Monk
-Jeśli chcesz to prowadź śledztwo na własną rękę. Policja się do tego nie miesza. Prokurator postawi wkrótce Brownowi zarzut morderstwa.
-Czy na kiju Browna były czyjeś odcisku palców?
-Nie, tylko jego. Jak widzisz to on zabił...
Monk nie odpowiedział.

Następna część już wkrótce. Proszę o oceny i sugestie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cpt. Leland Stottlemeyer
Moderator
Moderator



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:30, 20 Cze 2008    Temat postu:

Ciekawie się zapowiada. Smile Tylko brak spacji przy myślnikach trochę źle wygląda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PILOTTV Kryminology




Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:39, 20 Cze 2008    Temat postu:

Świetne! Jak na razie super. Czekam na kolejną część. I tak jak Kapitan - spacje przy myślinkach Smile Tak to świetnie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
halomacher




Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:02, 20 Cze 2008    Temat postu:

Dobre! Czekam na więcej, już się nie mogę doczekać Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mashey




Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:47, 20 Cze 2008    Temat postu:

Pan Monk i szkolny amant cz. II

Następnego dnia-Szkoła
- No więc od czego zaczniemy-zapytała Natalie?
- Chciałbym porozmawiać z przyjaciółką pani Springfield, tą która wczoraj znalazła ją zabitą.
Chwile potem siedzieli w pustej sali razem z panią Patterson-nauczycielką chemii. Była załamana.
- Pani Patterson, czy Sophia miała jakiś wrogów?-zapytała Natalie
- Wydaje mi się, że nie. Była bardzo lubiana
- Czy podejrzewa pani komu mogło zależeć na jej śmierci?-zapytał Monk
- Jak to! Przecież to robota Browna. Ostatnio odgrażał się jej, w ostatnich dniach był do niej wrogo nastawiony.
- Wiedziała pani o ich romansie?
- Tak. Sophia zakochała się w nim jak dziecko. Tłumaczyłam jej, że nic z tego nie będzie, jednak nie chciała słuchać. Niestety.
- Dziękujemy pani. Monk i Natalie wyszli.
Adrian nie czuł się dobrze w szkole. Ciągle coś poprawiał, co doprowadzało Natalie do wściekłości. Postanowił spotkać się z klasą Browna
Z każdym uczniem rozmawiał oddzielnie. Nie wszyscy byli chętni do rozmowy.
- Jak się nazywasz?-zapytał jedną z dziewczyn
- Elizabeth Hale.
- Co możesz nam powiedzieć o Brownie?
- Wszystkie dziewczyny się w nim kochały. Zmieniał je jak rękawiczki, średnio co dwa tygodnie. Nie wszystkim się to podobało, ale część to akceptowała.
- Komu się to nie podobało?-pytał Monk
- Część jego ex, do tej pory ma do niego wielki żal.
- Dziękujemy ci-powiedział Monk
Kolejną osobą była Emma Morrison, jedna z wielu dziewczyn Joshuy.
- Czy byłaś kiedykolwiek dziewczyną Browna?-bez ogródek zapytał Monk
- Tak. Rozstaliśmy się jakieś 2 miesiące temu. Rzucił mnie dla jakieś Kelly z sąsiedztwa. Zupełnie nie wiem co on w niej widział. Chuda jak patyk, ....
- ... dobrze. Czy wiedziałaś o romansie Browna z ofiarą?
- Tak. To właśnie dla pani Springfield, rozstał się z tą Kelly. Pewnie znowu znalazł sobie kogoś nowego, jeśli przerwał ten śmieszny związek.
- Wiedziałaś o tym, że Brown był szantażowany przez panią Springfield?
- Jak cała klasa. Zresztą kiedyś pokłócili się o to przy wszystkich.
- Kiedy to było, to znaczy ile dni przed morderstwem?
- Bo ja wiem, może 2-3 dni
- Powiedz mi jeszcze, co robiłaś w dniu zabójstwa około 11.30
- Podejrzewa mnie pan o zabójstwo?-roześmiała się Emma
- Nie, po prostu chce to wiedzieć.
- Byłam w auli, brałam udział w przedstawieniu. Nauczyciele mogą to potwierdzić.
- Dziękujemy.
Kiedy Emma wyszła Monk natychmiast powiedział. -To ona. Jestem pewien, że to ona zabiła. Jeszcze nie wiem jak...-Monk zastanawiał się...

Faktycznie, nauczyciele potwierdzili, że Emma Morrison brała udział w przedstawieniu. Monk był zakłopotany, ciągle upierał się, że to Emma stoi za zabójstwem pani Springfield.
Monk spotkał się także z trenerem drużyny, której kapitanem był Joshua. Trener nie dawał wiary w to, że Brown jest mordercą.
- To dobry chłopak. Niedawno został kapitanem naszej drużyny...
...niedawno?-wtrącił Monk-co się stało z jego poprzednikiem?
- Chodzi panu o Michaela Woodsa? To naprawdę dobry zawodnik, ale zbyt samolubny. Złamał jedną z zasad bycia kapitanem drużyny. Nadużywał alkoholu i tytoniu, po prostu dawał zły przykład reszcie.
- Czy to nie Woods zemdlał wczoraj na przedstawieniu?-zapytał Monk
- Zgadza się, jak widać nie sportowy tryb życia nie wpływa pozytywnie na niego-roześmiał się trener
- Dziekuje-powiedział Monk i pożegnał się.
***

Monk i Natalie udali się do komisariatu. Adrian raz jeszcze chciał porozmawiać z Brownem
- Jestem pewien, że to ona zabiła-mówił do siebie detektyw
- Ma pan jakieś nowe wieści panie Monk?-zapytał Brown
- Powiedzmy... Co możesz powiedzieć o Emmie Morrison?
- Bylismy razem, rozstaliśmy się jakieś 2 miesiące temu. Była strasznie zazdrosna, nie wiem jak z nią wytrzymałem. Do tej pory się do mnie nie odzywa
- Gdzie trzymasz swój kij basseballowy?
- W szafce, na szkolnym korytarzu.
- Czy ktoś mógłby znać kod?
- Nie nikomu nie mówiłem.
Monk wyszedł. Powiedział kapitanowi o swoich podejrzeniach. Kiedy rozmawiali jeden z policjantów poślizgnął się na umytej podłodze.
- Ej Earl, uważaj bo się zabijesz-powiedział kapitan i podszedł w kierunku leżącego policjanta-zobacz co narobiłeś, wylałeś kawę i przez ciebie wszyscy przestali pracować. Zobacz jakie zrobiłeś zamieszanie.
- Zamieszanie...
- ... co mówisz Monk?
- Zamieszanie, racja! Rozwikłałem zagadkę!-oznajmił detektyw

Szkoła
Monk, Natalie, Stottlemeyer i Disher oraz kilku policjantów udali się do szkoły.
- Emma Morrison?-zapytał kapitan
- Tak o co chodzi. Dzień dobry panie Monk
- Dla ciebie raczej nie dobry-powiedział Monk-to ty zabiłaś Sophie Springfield
- Że co?-odpowiedziała zakłopotana-to chyba jakieś żarty
- Wcale nie. Było tak: Kiedy Joshua Brown powiedział Ci, że z wami koniec byłaś wściekła. Twoja zazdrość spowodowała, że byłaś zdolna do wszystkiego. Kiedy dowiedziałaś się, że Brown związał się z Kelly, znienawidziłaś go. Zapewne wtedy w twojej głowie zrodziły się myśli o zabójstwie. Nie mogłaś zabić jednak ani Joshue, ani Kelly, bo każdy kto was zna podejrzewałby, że to ty, a ty tego nie chciałaś. Postanowiłaś czekać. Kiedy wiadomość o romansie Browna i pani Springfield ujrzała światło dzienne, wiedziałaś że jest to dobry moment. Na dodatek wkrótce pokłócili się przed całą klasą, co sprawiło, że jeżeli pani Springfield zostanie zabita, podejrzenia automatycznie spadną na Browna. Musiałaś wybrać tylko jeszcze dobry moment. Zapewniłaś sobie alibi biorąc udział w szkolnym przedstawieniu. Do sprawy wciągnęłaś także Michaela Woodsa, byłego kapitana drużyny, który także miał z Brownem na pieńku. Ten dał świetne przedstawienie ze swoim omdleniem, a kiedy wszyscy zwrócili uwagę na niego ty tylnym wyjściem przedostałaś się na korytarz. Znałaś numer kodu do szafki Browna, gdyż będąc jego dziewczyną miałaś wiele okazji, aby przyjrzeć się kodowi, gdy brał z szafki różne rzeczy. Zabrałaś jego kij i szybko udałaś się aby zabić panią Springfield. Następnie wróciłaś do auli jak gdyby nigdy nic. Nikt nawet nie zdążył zauważyć, że cie nie było. Na kiju nie było twoich odcisków, gdyż zapewne miałaś rękawiczki, których już się pewnie pozbyłaś. Plan był świetny-nikt nie miał wątpliwości, że to Brown jest zabójcą.
- Doprawdy świetna historia, ale nie mam z tym nic wspólnego. Nawet nie macie dowodów.
- Zapomniałaś tylko o jednym-nie założyłaś rękawiczek przed włamaniem się do szafki Browna, tylko po tym jak udało ci się ją otworzyć. Technicy znaleźli na zamku i w środku szafki odciski Browna i drugiej osoby-jestem pewien, że są to twoje odciski.
Emma zaczęła płakać -nie chciałam jej śmierci. Zależało mi tylko, żeby on poniósł karę, tak mnie upokorzył...
- Jest pani aresztowana. Disher pójdź na trening aresztować Michaela Woodsa.

The End
Mam nadzieję, że się podobało Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
halomacher




Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:35, 22 Cze 2008    Temat postu:

No mnie się podoba. Może fabuła troszeczkę za mało skomplikowana, ale przez to uniknąłeś błędów merytorycznych. Jak dla mnie to 5+ (słownie: piątka z plusem) Very Happy

Aha, fajny język i klimat opowiadania. A słowa:
"-wreszcie znalazł się ktoś normalny
Monk popatrzył na niego dziwnie. "
po prostu mnie rozwaliły Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez halomacher dnia Nie 20:36, 22 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mashey




Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:37, 27 Cze 2008    Temat postu:

Wiem, wiem fabuła nie była zbyt skomplikowana, chciałem napisać coś prostego na początek. Mam w głowie pomysł na inne, bardziej skomplikowane opowiadanie(tak przynajmniej mi się wydaje Smile), ale z braku czasu nie mogę go napisać. Może uda mi się to w przyszłym tygodniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Detektyw Monk Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin