Detektyw Monk

Echowaniec 10 · Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jestem tu od nie dawna więc chciałem się przywitać i przedstawić moje niajnowsze opowiadanie o Monku.

Pan Monk i kaktusy
część I

***ZABÓJSTWO***

Była noc. Katie Fraune leżała w łóżku. Nagle ktoś wybił szybę w oknie w salonie na dole. Katie wzięła strzelbę i ostrożni poszła na dół. Nikogo nie widziała. Nagle ktoś od tyłu uderzył ją kaktusem i zginęła na miejscu.

***ŚLEDZTWO***
Rankiem Monk oglądał gazety. Po pewnym czasie zaczął kreślić coś na gazetach?
-Co ty robisz? –Spytała Natalie?
-Prostuję kaktusy. –Odpowiedział jej Monk. –Tanie rzeczy zawsze są krzywe.
W pewnej chwili zadzwonił telefon.
-Halo. –Odebrała Natalie
-Musicie z Monkiem natychmiast przyjechać pod
Broker Mandkro895- Powiedział bardzo szybko kapitan Stottlemeyer
-Dobrze. Do widzenia! Panie Monk zdzwonił kapitan Stottlemeyer musimy przyjechać pod Broker Mandkro895
-A co?
-Nie wiem! Powiedział że mamy tam przyjechać.
-Dobrze.
Po piętnastu minutach Monk i Natalie dojechali na miejsce.
-Wreszcie jesteście. –Powiedział kapitan Stottlemeyer.
-Tak kapitanie. Jaka sprawa? –Jest zabójstwo kobiety. Ofiara nazywa się Katie Fraune.
-Jak zginęła?
-Dostała kaktusem w głowę. Zmarła od razu.
-To od kaktusa można zginąć?
-No, jeżeli się uderzy z odpowiednią dużą siłą to bez problemu można. Ale ona zmarła głównie od zakażenia krwi. Jakieś pięć godzin przed zabójstwem spryskała tego kaktusa środkiem owadobójczym pewnie, dlatego żeby robale nie zeżarły jej kaktusa.
-To ja wejdę do domu i bliżej się przyjże. Natalie, choć.
Po wejściu do domu Monka czekał szok.
-Ten dom to jedna wielka nierówność. Popiersie IV prezydenta Ameryki jest niesymetrycznie ułożone z drugim tym samym popiersiem.
-Muszę powiedzieć, że to nie dom tylko muzeum. –Wtrącił się Disher. –Na górze są same rzeźby, obrazy i inne muzealne rzeczy.
-A, kto znalazł ciało? –Spytał, Monk?
-Jej mama. Przychodzi codziennie żeby sprawdzić, co u swojej córki.-Odpowiedział Stottlemeyer. –Tak kobieta ma własną szklarnię z kaktusami.
-Aha to ja pójdę pogadać z jej mamą, a później zobaczyć tę szklarnię.
Po kilku chwilach Monk Rozmawiał z mamą ofiary.
-Dzień dobry. –Powiedział Monk
-Dzień dobry. –Odpowiedziała roztrzęsionym głosem mama ofiary.
-Eee… Mam Prośbę do pani. Mogłaby pani obrócić kapelusz o 14 stopni na prawo?
-Słucham?
-A nic. Proszę mi powiedzieć o znalezieniu ciała.
-Dużo nie mogę powiedzieć. Przyszłam do córki i ją zastałam martwą.
-Dziękuję. Gdy pani się uspokoi i coś sobie przypomni to proszę się zgłosić do mnie.
-Dobrze. Do widzenia.
-Do widzenia. Natalie teraz idziemy do tej szklarni.
c.d.n.

PILOTTV Kryminology

Niezłe. Chociaż było kilka nieścisłości (Monk na pewno nie dał spokoju pani z kapeluszem. Dręczyłby ją i prosił o obrócenie kapelusza). Ale tak to nieźle. Czekam na kolejne części.

Echowaniec 10 · Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dzięki za ocenkę i za tą nie wielką krytykę również. Wink

TONY SHALHOUB

Z tymi kaktusami to zgapiłeś z "Detektyw Monk jedzie na Hawaje". Przyznaj się Wink

. No chyba,że nie czytałeś Very Happy

PILOTTV Kryminology

Echowaniec 10 to mój kolega z klasy i nie czytał Monka na Hawajach Very Happy

Ale motyw podobny Wink

Echowaniec 10 · Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Przeprasam was za moją długą nieobecność ale miałem mały problem z hasłem. ale mam dla was drugę część razem z rozwiązaniem mojego opowidania o monku. Więc czytajcie i oceniajcie.

PAN MONK I KAKTUSY część 2

Po kilku sekundach Monk i Natalie byli już w drodze do szklarni.
-Jak tam będą takie kaktusy jak w tej gazecie to stąd wyjeżdżam. Albo zadzwonię po ekipę prostującą. Albo... -Monk stał jak wryty przez 2 minuty.
-Panie Monk co panu się stało?-Zapytała Natlie.
-Te kaktusy.
-No kaktusy.
-Tak ale każdy innego rozmiaru i w dodatku są krzywe.
Po kilkunastu minutach rozmów Monka z Natalie weszli do szklarni.
-Dlaczego ten kaktus jest czerwony?-Spytał Monk Natalie wskazując na jednego kaktusa.
Ponieważ to kwitnący kaktus.-Odpowiedziała. Nagle usłyszeli krzyk.
-RATUNKU!
Monk i Natalie szybko pobiegli w stronę skąd dochodził krzyk. Gdy doszli na miejsce czekał ich szok. Na podłodze leżała matka ofiary.
-Dostała zwału serca-Powiedział kapitan.-Sprawdzaliśmy właśnie sąsiedni pokój gdy usłyszeliśmy jej krzyk. Pogotowie już jedzie.
-Przeżyje?-Zapytała Natalie.
-Nie wiem-odrzekł kapitan.
-Mamy coś!-Krzykną Disher z pokoju na piętrze.
Wszyscy tam poszli.
-Znalazłaem rospiskę wszystkich arcydzieł w tym domu.-Mówił Disher.-Okazało się po sprawdzeniu że brakuje obrazu kwitnącego kaktusa.
-Kwitnącego kaktusa? -Spytał Monk
-Tak
-Chodźmy wszyscy do szklarni.
W szklarni
-To nie kwitnący kaktus.To obraz przedstawiający kwitnącego kaktusa.-Powiedział Monk
Kapitan Stottlemeyer wzią obraz i wyleciała z niego jakaś kartka na której było napisane:

KATIE FRAUNE ZABIŁA OSOBA KTÓREJ SIĘ NIE SPODZIEWACIE

***ROZWIĄZANIE***

Już wiem kto ją zabił.-Powiedział monk.-To jej matka.
-Co?-Zapytali równocześnie wszyscy którzy byli w szklarni.
-Było tak. Matce chodzło o to aby zdobyć jakieś cenne dzieło. Wtargnęła do domu swojej córki i zabiła ją kakusem. W momencie gdy kaktus dotknął głowy córki dostała takich wyrzutów sumienia że zapomniała po co przyszła. Wiedziała że jak am być sprawiedliwa musi się oddać w ręce policji jednak nie umiała się na to zdobyć. Postanowiła ukryć wiadomość w obrazie przecierz każdy rozsądny obywatel nie spodziewał by się żeby troskliwa i kochająca mogłaby zabić soją córkę.
A jeżeli chodzi o ten zawał to trochę tego środka owadobujczego wchłonęło jej do krwi i spowolniło pracę serca zresztą jeszcze dręczyły ją wyrzuty sumienia że zabiła córkę.
-No Monk -Znowu poprawnie rozwiązałeś ślecdtwo.-Powiedział kapitan Stottlemeyer.

Klaudiu$231005

fAjNe !!

Monkofan

Fajne, aczkolwiek, piszesz z błędami. Bardzo fajny temat, ale...krótkie Smile

Colek

JimBeam22

Niezłe opowiadanie, czytało się całkiem przyjemnie. Można prosić o więcej?

JadwigaR · Wysłany: Wto 22:21, 31 Mar 2015 Temat postu:

Podoba mi się, pozdrawiam Smile

saraniestara

super!

więcej takich

wmroku

no widze ze ludzie mają talenty Wink

alicjakob

monk to ideał Smile

augustynowicz6

Niezłe, chwali się kreatywność, chwali